Nie trzeba wielkich deklaracji ani głośnych kampanii, żeby pokazać, że Twoja firma naprawdę dba o środowisko. Czasem wystarczy zmiana na poziomie, o którym rzadko się mówi, na przykład to, jak pakujesz swoje produkty. Kątowniki tekturowe mogą wydawać się drobiazgiem, ale dla Twojego klienta to jasny sygnał, że ,,ta marka naprawdę myśli o tym, żeby nie zostawić po sobie sterty plastiku’’. Takie detale budują zaufanie, robią dobre wrażenie i pomagają pokazać, że ekologia u Ciebie nie jest tylko modnym słowem. To konkret. A konkrety są dziś w cenie.
Jeszcze kilka lat temu mało kto naprawdę myślał o tym, jak kończy opakowanie po transporcie. Dziś jest inaczej i to nie dlatego, że tak wypada, ale dlatego, że klienci (nawet B2B) zaczęli liczyć. Liczą, ile plastiku zostaje, ile da się odzyskać i co firma faktycznie z tym robi. Według DS Smith aż 85% Europejczyków chce, żeby marki pakowały bardziej odpowiedzialnie. To samo przenosi się na relacje biznesowe. W praktyce oznacza to, że nawet taki szczegół jak kątownik z tektury potrafi pokazać, że nie kończy się na pustych hasłach, a to, co wysyłasz, mówi o Tobie więcej, niż myślisz.
Plastik w transporcie wciąż ma się dobrze, głównie z przyzwyczajenia, bo zawsze tak było. Tylko że każdy kilogram tworzywa to dodatkowy ślad węglowy (średnio 1,8 tony CO₂ na tonę plastiku). Wymiana plastikowych narożników na kątowniki z tektury to jeden z łatwiejszych ruchów, żeby z tym zrobić porządek. Dobry producent kątowników tekturowych potrafi dopasować profil, który wytrzyma ściskanie, trzyma krawędzie w ryzach i nie generuje kosztów utylizacji plastiku. Zamiast śmieci jest makulatura, którą da się przerobić na kolejny przydatny produkt. Drobiazg, który w skali roku robi dużą różnicę.
Dzisiaj już nie wystarczy powiedzieć, że jest się „eko”. Firmy, zwłaszcza te większe, chcą wiedzieć, jak wygląda to w praktyce, czyli co dokładnie robisz, żeby ograniczyć odpady? Ile udało się zaoszczędzić plastiku? Czy dajesz certyfikat? Coraz więcej przetargów i umów B2B zawiera twarde wymogi — nie ma raportu, nie ma kontraktu. W tym kontekście kątownik z tektury to mały, ale mocny argument. Pokazuje, że myślisz o całym procesie, nie tylko o tym, co sprzedajesz. To często robi robotę w rozmowach z partnerem, który też ma KPI do spełnienia.
Każdy już napatrzył się na plakaty z zielonym listkiem i hasło „Dbamy o planetę”. Dziś to nie wystarcza. Klient, czy to detaliczny, czy biznesowy, chce wiedzieć, co to znaczy w praktyce. Ile plastiku mniej? Ile ton tektury wraca do obiegu? Jak to wygląda na papierze? — dosłownie.
Tomasz Kruk, ekspert firmy Jagan S.A., który od lat doradza w logistyce, mówi wprost: „Najlepsze historie to liczby. Kto pokaże konkret, ten ma zaufanie. Dlatego warto prosto napisać, że wymieniliśmy piankę na tekturę, ograniczyliśmy plastik o X ton rocznie, i to wszystko. Zero wielkich kampanii, same fakty.”
Kątownik z tektury, który ma FSC albo PEFC, to gotowy argument. Papier pochodzi z odpowiedzialnego źródła, da się go łatwo odzyskać, a Ty masz co pokazać w raporcie ESG. Do tego mniej śmieci, prostsza segregacja i mniej pytań na etapie audytu. Dla Twojego handlowca albo działu zakupów to po prostu dodatkowa karta przetargowa, szczególnie w rozmowach, gdzie przewagę robią detale. A jeśli chcesz mieć pewność, że wszystko jest zgodne z wymaganiami, warto postawić na sprawdzonego producenta kątowników tekturowych.
W Jagan od lat dbamy o to, żeby każdy profil miał certyfikat i pomagał Twojej firmie spełniać proekologiczne standardy. Dla nas kątownik z tektury to nie jest tylko kawałek papieru, ale konkretne narzędzie, które pomaga ograniczyć plastik, uprościć gospodarkę odpadami i mieć coś namacalnego do pokazania w raportach czy ofertach. Robimy to prosto. Dostajesz dokładnie to, co potrzebujesz, na czas i bez niepotrzebnych komplikacji. Jeśli chcesz pokazać, że Twoja firma naprawdę myśli o środowisku, a nie tylko mówi, zacznij od takich małych, ale widocznych kroków. A my chętnie Ci w tym pomożemy.
Artykuł Sponsorowany.